W zeszłym roku pojechałem z Warszawy do Krakowa, podróż autobusem ze sprzętem studyjnym czyli lampami, statywami itd. to interesujące doświadczenie. Równie interesujący, a może nawet bardziej był powrót z tym wszystkim zatłoczonym pociągiem. Ale było warto. Prezentuję kilka wybranych zdjęć.
Liliana jest w brzuchu Kasi :) właściwie wtedy była jeszcze Marysią. Na szczęście ilość liter w obu imionach jest taka sama więc literki zamieniłem podczas obróbki. Niedawno miałem okazję fotografować Chrzest Liliany Marii, mam nadzieję że będę mógł wkrótce zaprezentować efekty kolejnej współpracy z Kasią, Tomkiem i Lilianą Dla przypomnienia …
